Wywiad z Grażyną Linder, nauczycielką fizyki z II LO w Słupsku, nauczycielką E(x)plory 2016 Grażyna Linder wraz z swoimi podopiecznymi podczas Finału Konkursu Naukowego E(x)plory 2016.


Do jury konkursu naukowego E(x)plory co roku napływają od Pani podopiecznych wyjątkowo ciekawe projekty. Gdzie tkwi „tajemnica” dobrego projektu naukowego? Co odróżnia te projekty od innych?
W zamierzeniu uczniów startujących w E(x)plory każdy projekt ma nieść coś dobrego: dla ludzi, środowiska czy wąskiej grupy docelowej, np. pieszych uczestników ruchu czy domowych zwierząt. Sądzę że kluczowa jest też interdyscyplinarność projektu. Najczęściej praca realizowana jest na styku kilku dziedzin nauki np. fizyki, ekologii, technologii informatycznych.


A jak praca nad projektem wpływa na jego wykonawców? Czego się uczą oprócz zgłębienia tematu, którym się zajęli?
Uczniowie, realizując projekt, zaczynają inaczej postrzegać rzeczywistość i zjawiska w niej zachodzące - analizują je, zgłębiają i tworzą własny holistyczny obraz otoczenia, w którym można wiele poprawić, naprawić czy ulepszyć. Młodzi idealiści uczą się też pracy zespołowej, a to ostatnie nie przychodzi ani łatwo, ani bezboleśnie. Ponadto moje młode wilki zaskakują mnie niejednokrotnie swoją operatywnością. Na potrzeby projektu są w stanie nawiązać korespondencję z ośrodkami badawczymi, np. z naukowcami z Singapuru czy Calgary. I zagraniczni naukowcy im odpowiadają. Podobnie chętnie wspomagają młodych badaczy również rodzimi naukowcy.


Jak pracuje Pani z uczniami?
W domu - często po nocach. W szkole na długich przerwach, również po lekcjach. Wysłuchuję i wczytuję się w przedstawiane czy przesyłane mailem pomysły, następnie ustalamy, jaką metodę badawczą przyjąć, zależnie od naszych możliwości. Nie wahamy się korzystać z metody „zapytaj autorytetu“ i bombardujemy naukowców krajowych i zagranicznych zapytaniami.

 

Skąd biorą się chętni do wystartowania w E(x)plory?
W II LO w Słupsku rokrocznie pod koniec wakacji odbywają się „Obozy integracyjne klas pierwszych” w pięknej okolicy Smołdzińskiego Lasu w pobliżu Słowińskiego Parku Narodowego. W czasie zajęć zapoznaję pierwszaków z dotychczasowymi uczniowskimi pracami badawczymi i informuję, jakie nagrody oferują konkursy np. E(x)plory, ICYS, EUCYS. Wielu młodych się zapala: chcą coś ważnego dla świata zrobić i wymyślają przeróżne tematy. Robimy „burzę mózgów“ i… rodzi się projekt. Bywa, że nie mogę wszystkich chętnych objąć opieką merytoryczną, bo jest ich zbyt wielu, i nie czuję się z tym dobrze.


A ci, którymi się Pani opiekuje, jakie mają dokonania?
Moi uczniowie mają na koncie m.in. złote medale przywiezione z konkursów dla młodych naukowców organizowanych w Holandii i Rumunii. Jest tych sukcesów więcej - bo młodzi, kiedy już wgryzą się w temat, to trudno im dotrzymać kroku. Trochę szkoda, że władze oświatowe za priorytetowe nie uważają wyżej wymienionych konkursów stawiających na wynalazczość i interdyscyplinarność, zaś priorytet mają olimpiady przedmiotowe, gdyż one liczą się w rankingach.

Wywiad przeprowadziła dziennikarka Crazy Nauka - Aleksandra Stanisławska.

Wywiad dostępny w wersji drukowanej: pobierz. 

Udostępnij ten artykuł: